Kochani w niedzielę wybraliśmy się do miejscowości Czacz – królestwa staroci. Oprócz hal/baraków z meblami, dekoracjami, zabawkami, sprzętami agd, itp. w każdym gospodarstwie, w każdej stodole, garażu i podwórku są stare graty! Raj dla miłośników używanych mebli 🙂 Na szybko zrobiłam kilka zdjęć telefonem. Zobaczcie sami.
Te białe drzwi <3
Jedno z najlepszych podwórek 🙂 Serio, stara stodoła kryła w sobie piękne meble. Za rogiem był sklepik z nowymi rzeczami (kupiłam fartuszek w kratkę) – tace z drewna, itp.
Kredens. Bielony. Cena 1100 zł.
Ławka do pokoju Majki 🙂
Skrzynia do sypialni mamy – już się za nią zabrałam 🙂
Krzesło, które kupili moja siostra i szwagier do swojego nowego domu. Będzie oczywiście przemalowane i obite szarą tkaniną 🙂
Ten rower jest akurat w miarę nowy albo nowy… już nie pamiętam… w każdym razie, rowerów było tam mnóstwo!
Bardzo spodobał mi się ten kredens. Cena 550 zł. Niestety nijak na motocykl nie można go było upchnąć 😉
W Czaczu można spędzić kilka godzin chodząc od domu do domu, szukając perełek. Nie polecam zabierać dzieci. O ile na początku są zachwycone lalkami, starymi zabawkami, itp. tak po pewnym czasie są już znudzone i zmęczone.
Pamiętajcie by wziąć wygodne buty, najlepiej pełne bo możecie nie domyć nóg po powrocie (wszędzie ciemny piach). W deszczowe dni najlepiej zabrać kalosze.
Koniecznie jedźcie busem albo nawet tirem 😀 Z tym tirem żartuję ale bus jest jak najbardziej wskazany 🙂
To kiedy jedziecie? 😉Szczęście w nieszczęściu ja mam do Czaczu ok. 150 km.
Pozdrawiam,
Anna
nie, no, raj, można zwariować 🙂
można 😀
Moja mama tam była, bo ma niedaleko. Ja z Lublina trochę dalej 😀 A szkoda, bo bardzo chciałabym tam połazić i coś nabyć 🙂
oj z Lublina to już prawdziwa wyprawa 😀
Piękne rzeczy♡
🙂
Poznaje to podworko:) Ja bylam juz kilka razy w Czaczu i mam kilka mebelkow stamtad. Zawsze jade z przyczepka bo mozna spotkac cos ciekawegow dobrej cenie. Na koncu wioski tez sa stodoly i pawilony ze starociami a malo kto tak dochodzi, warto od tamtej strony zaczac wycieczke:) Ja mam 100km ale jade tylko za konkretnymi rzeczami, bo ceny sa zbyt wysokie zeby jezdzic czesciej:) Pozdrawiam Ala
ceny są różne. trzeba niestey się targować- czego nie znoszę robić :/
Ja mam zaledwie 80 km, ale byłam jak dotychczas tylko raz. Myślę, że w końcu zaplanuję pobyt, najlepiej całodniowy 🙂 Za to znajoma bywa częściej i przywozi takie perełki, że zielenieję z zazdrości 🙂 Np. piękne rzeźbione drewniane łóżko dla córki z łukowym wezgłowiem, bielone za … 200 zł. Jedyne co musiała zrobić, to dokupić materac w IKEA.
Oj łózek teraz też było sporo. zastanawiałabym się nad dwoma ale gdybym tylko miała jak zabrać to na pewno bym kupiła
Wow, raj! Ja bym miała niestety jakieś 600km 🙁
dalekooooooooo 🙁
Właśnie się zastanawiałam oglądając zdjęcia na instagramie gdzie się zapędziłaś i oczom nie wierzę, że takie cuda są w tak niewielkiej odległości od nas. Muszę zacząć od namówienia którejś Babci aby zajęła się Wnukami i nakręcić swojego M byśmy odpalili busa i popędzili w kierunku Czaczu w jakąś niedzielę 😉 Miejsce jedno będzie wolne ;))
obawiam si, ze nie zmieścilibyśmy łupów do jednego auta 😉
Ja się wybieram jesienią ze znajomymi 🙂
super wyprawa
Raj….te kredensy to bym brała…chociaż mam na wsi już jeden ;-). Miłego dnia 😉
cały czas myślę o tym kredensie 🙁
te skórzane walizki! super!, muszę się tam wybrać bo na naszej kaliskiej giełdzie coraz trudniej znaleźć coś ciekawego 🙁
żałuję, ze nie spytałam o cenę
Widzę, że słowo "raj" padło już kilkakrotnie, bo sama chciałam go użyć, by opisać to, co zobaczyłam 😉 dlaczego wszystkie takie fajne miejsca są tak daleko ode mnie??? 😉 (ta śliczna kołyska…. ech)
pozdrawiam!
raj, raj, raj 😀
Kurcze ale miejsce-istny raj! 🙂 No ja to niestety mam baaaardzo daleko więc odpada ;/
szkoda, bo warto
Piękne są te żeliwne donice, od dawna na takie poluje!
to w drogę 😉
Same perełki! Szkoda że mam tak daleko 🙁
🙁
TEEEE BIAŁE DRZWI <3. poluje na taki dzwonek przy wejsciu do domu :). jak to się to fachowo nazywa ;)?
własnie nie wiem 😀
Muszę koniecznie się tam wybrać. Raj dla oka i dla duszy 🙂
można się pochorować z zachwytu 😉
Ale raj…
to prawda 🙂
He he a ja mam z 10 km, a ponieważ mam to pod nosem bywam tam baaaardzo rzadko 😉 kiedyś ceny były przystępniejsze i praktycznie tylko używki można było spotkać , teraz to się trochę zmieniło…..
Tak też bywa 😀
Tez się wybieram od jakiegoś czasu:)wszyscy polecają a po Twoich fotkach to już apetyt urósł ;)z drugiej strony Poznania a zawsze coś wypadnie, , ,
Na pewno coś znajdziesz dla siebie 🙂
Obkupiłabym się tam za wszystkie czasy, jakie perełki! 🙂 Już patrzę ile mam km do tego miejsca 🙂
hahah no ciekawa jestem czy się wybierzesz 😀
Dzień dobry,
ojej, ja nie bywam w takich miejscach z prostej przyczyny – oczy chcą, ale gdzie to gromadzić? Dla samego posiadania to raczej mała przyjemność. A chcieć to ja bym chciała, oj chciała. Jak my wszystkie też mam słabość ogromną, którą muszę poskramiać, bo jak puszczę przysłowiowe lejce, to strach się bać.
Ale z miłą chęcią pooglądam z bezpiecznej odległości i nakarmię oczy tym co nabyłaś 🙂
pozdrawiam,
K.
Ja mam to szczęście, że muszę urządzić jeszcze salon i kuchnię więc z pewnością tam wrócę po kredens, komodę, stół, krzesła….. ahhhhhhhhhhhhhhh
Fajne miejsce 🙂 Pobuszowałoby się tam 🙂
bardzo fajne
❤ ❤ ❤
Super są takie "targi". To, co można tam znaleźć często przechodzi najśmielsze oczekiwania. Ludzie chowają fantastyczne rzeczy w swoich domach.
raj to był parę lat temu, gdy się tak nie cenili, hihi. ale fakt, nadal można cuda wyszukać.
niektóre ceny faktycznie z kosmosu 🙂
Piękny ten biały rower ♥ Czy wiesz może jaka była jego cena? (i ogólnie w jakich cenach można spotkać rowery w tym stylu?). Odkąd dowiedziałam się o tym miejscu od mojego kuzyna (a było to już daaaawno temu), to ciągle o nim marzę i kiedyś z pewnością tam pojadę 🙂
Niestety nie pytałam o ceny rowerów 🙁