Jak odnowić stare drewniane schody? Jakich farb użyliśmy i jak odnowiliśmy nasze schody…

Odnowiliśmy nasze drewniane schody 🙂 Było to moim marzeniem od bardzo dawna, a sama nie mogłam się zebrać, żeby to zrobić. Przerażał mnie bałagan (kurz) w domu i konieczność malowania stopni na raty, tak by można było wejść na górę.

Na szczęście z pomocą przyszedł tata Michała, który powiedział, że nie ma problemu żeby zdemontować wszystkie stopnie, odnowić i zamontować ponownie! Rozwiązanie idealne.

Nie dość, że zdemontowane stopnie można łatwiej wyszlifować na dużych maszynach stolarskich to jeszcze unikamy malowania w domu i nieprzyjemnego zapachu farby 🙂

Zobaczcie cały przebieg tej metamorfozy.

Tak klatka schodowa wyglądała przed zmianami. Boazeria i schody założyli moi rodzice niedługo po zamieszkaniu w nowym domu, czyli blisko 30 lat temu.

Schody były już zniszczone, wytarte i skrzypiące. Miało to swój urok jednak marzenie było silniejsze 😀 Pierwszym moim pomysłem było pomalowanie boazerii na biało, okazało się jednak, że schowały się pod nią małe robaczki. Musieliśmy zerwać całość i wygipsować ściany. Wszystko było by ok, gdyby nie fakt, że boazerię założono przed schodami w rezultacie czego stopnie nie dochodziły do ściany.

JAK ODNOWIĆ STARE SCHODY?

Po zdemontowaniu wszystkich elementów zabraliśmy się za szlifowanie. Tak jak wcześniej wspomniałam stopniami zajął się mój przyszły teść, który jest stolarzem. W stolarni wyszlifował każdy stopień a następnie pomalował go bejcą (Sopur) i zabezpieczył półmatowym lakierem (Domalux).

Michał zajął się podstopniami. Dokładnie oczyszczone ze starego lakieru pokrył kilkakrotnie białą farbą.

Dla mnie zostały tralki i tutaj zaczęła się ręczna zabawa 😀 Na szczęście płaskie elementy Michał przeciągnął szlifierką. Wszystkie krągłości potraktowałam szczotką drucianą, a następnie papierem ściernym (120). Gdyby ktoś kazał mi to robić drugi raz… wolałabym kupić nowe tralki 😀 Żartuję.

Podstopnie i tralki pomalowaliśmy emalią akrylową do drewna (Śnieżka Supermal Emalia Akrylowa). Kiedy położyłam ostatnią warstwę (potrzeba 2-3) wiedziałam, że będzie pięknie 🙂

Jedna tralka była pęknięta, ale udało się ją skleić za pomocą kleju stolarskiego i ścisków.

Bardzo zależało mi aby kolor stopni nie był zbyt ciemny, za jasny i nie wpadał w czerwony odcień 😀 Drewno, z którego wykonane są schody ma ogromne znaczenie, dlatego ważne by przy wyborze bejcy sugerować się próbnikiem, który odpowiada danemu rodzajowi drewna (np. malowane na drewnie dębowym, sośnie, itd.). Nasze schody są z drewna jesionowego, które ma bardzo widoczne słoje (uwielbiam to!).

Na zdjęciu powyżej widzicie listwy maskujące, które musieliśmy zamontować ze względu na szczeliny jakie powstały po zdjęciu boazerii. Listwy są drewniane i wykonał je mój teść.

Poręcz zmieniła swoje położenie. Jest teraz po drugiej stronie. Nie zawija tak jak wcześniej. Pojawił się też nowy biały słupek na półpiętrze.

Brakuje jeszcze kilku szczegółów. Zdjęcia były robione podczas montażu, więc wybaczcie jeszcze kilka niebieskich taśm i szczelin 😉