W końcu dopięłam krzesło na ostatni guzik 😉
Po trudach i znojach udało mi się je skończyć. A problemów było nie mało…
Najpierw je rozebrałam do goła 😉 Potem pomalowałam białym sprayem, który po miesiącu zżółkł więc znów zeszlifowałam do drewna, pomalowałam farbą…
I na koniec znów postarzyłam 🙂
Długo nie mogłam zdecydować się na tkaninę a gdy ją znalazłam miałam kłopot ze znalezieniem odpowiedniej taśmy ozdobnej.
Mamy kilka pasmanterii w Kaliszu a tylko w jednej znalazłam taśmy ozdobne do tapicerowania.
Ale nie ma co narzekać, ważne że udało się i jestem zadowolona z efektu końcowego!
Co myślicie o tej przemianie?
Przed i po
no wyczarowalas ladny mebelek:P
Dziękuję 🙂
włożyłaś w to mnóstwo pracy ale efekt super, zapraszam Cię na mój blog i do mojego grona obserwatorów.Gosia z homefocuss.blogspot.com
Ślicznie dziękuję za odwiedziny 🙂
Zaproszenie przyjmuję i zapraszam częściej do mnie 🙂
Pozdrawiam, Ania
Sama tapicerowałaś? Efekt jest świetny.
Tak, sama 🙂
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Jestem zachwycona efektem:)Jednym słowem pieknie:) Marze o takim. Chyba częściej będę do Ciebie zaglądać:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie Natalia http://waniliowylawendowybialy.blogspot.com/
Cieszę się, że Ci się podoba 🙂
Zapraszam częściej i dziękuję za zaproszenie…
Ppzdrawiam, Ania
Podziwiam upór i efekt 🙂 Bardzo mi się podoba 🙂
Ja lubię takie zabawy więc dla mnie to sama przyjemność 🙂
Dziękuję i pozdrawiam, Ania
Jestem pod wrażeniem, bardzo ładnie Ci to wyszło:) Aniu zdolna z Ciebie dziewczyna:)
Ślicznie Ci Basiu dziękuję 🙂
Starałam się jak mogłam by dobrze wyszło ale wiadomo, że zawsze może być lepiej 🙂
Jestem ciekawa końca remontu i efektu końcowego M więc zostaję 🙂
A krzeselko super !
Dziękuję 🙂
Cieszę się, że Ci się spodobało 🙂
No to się napracowałaś… Chylę czoła.
Red
Dziękuję 🙂
jestem pod wrażeniem…..ślicznie
zazdroszczę umiejętności:-)
pozdrawiam