
Jakiś czas temu zrobiliśmy dla Leona małą piaskownicę. Była świetna, sprawdzała się dla malucha… ale nasz syn rośnie, jego potrzeby też. Z czasem piaskownica stała się po prostu za mała. Zabawki takie jak wywrotki i koparki miały za mało miejsca do pracy 🙂
Postanowiliśmy z Michałem, że przeniesiemy piaskownicę pod domek ogrodowy i zrobimy ją dużo większą! Zaczęliśmy od przesunięcia drewnianego domku maksymalnie do lewej strony. W ten sposób uzyskaliśmy przestrzeń do zabawy.
W skrócie:
- Usuwamy trawę i wyrównujemy teren
- Układamy kostki brukowe na brzegach piaskownicy
- Malujemy belki/obrzeża
- Układamy belki i łączymy płaskownikami
- Wykładamy piaskownicę agrowłókniną i mocujemy boki zszywkami do belek
- Wsypujemy piasek!


Kolejnym krokiem było usunięcie trawy w miejscu, w którym zaplanowaliśmy piaskownicę. Można było oczywiście zrobić piaskownicę na trawie, to wersja dla leniwych. Jednak jeśli chcecie zrobić coś porządnie to nie idźcie na skróty 😉
W miejscu gdzie ustawimy belki/obrzeża co jakiś czas wkopaliśmy kostki brukowe. Dzięki temu drewno nie będzie bezpośrednio dolegało do podłoża i wydłużymy jego żywotność.

Gdy przygotowaliśmy nowe miejsce przyszedł czas na belki, czyli obrzeża naszej nowej piaskownicy. Wybraliśmy drewno sosnowe, ze względu na koszty 🙂 Na tartaku przygotowano dla nas belki grube belki. Po docięciu belek do odpowiednich długości zabezpieczyliśmy je impregnatem do drewna marki Drewnochron w kolorze szarym. Jeśli zastanawiacie się dlaczego zawsze malujemy wszystkie elementy przed montażem to już Wam wyjaśniam dlaczego tak robimy. Jeśli ułożylibyśmy belki i dopiero je malowali to nie pomalowalibyśmy jednego boku, tego, który przylega do ziemi. Nie dotrzemy także do miejsc, w których belki się łączą. Malując przed montażem, na kobyłkach farba dociera do każdego miejsca 🙂
Pomalowane elementy ułożyliśmy na miejscu i połączyliśmy płaskownikami. Łączniki były w kolorze srebrnym więc pomalowaliśmy je czarną farbą w sprayu by nie rzucały się w oczy 🙂

Przedostatnim krokiem było wyłożenie piaskownicy agrowłókniną. Dzięki temu nie będą wyrastały w piaskownicy chwasty. Boki agrowłókniny przyczepiliśmy do belek za pomocą zszywacza (takera).
Na koniec wysypaliśmy prawie trzy kubiki piasku! Nie sądziłam, że tyle się go zmieści w nowej piaskownicy 🙂


Projekt piaskownica zakończony ale mam w głowie jeszcze kilka pomysłów jak zorganizować przestrzeń wokół niej. Przydadzą się kosze na zabawki, tablica kredowa czy żagiel przeciwsłoneczny 🙂 Jeśli uda mi się zrealizować kolejne kroki na pewno Wam pokażę 🙂

Muszę koniecznie mężowi pokazać 🙂
Ja też 😉
Pewnie się ucieszą 😉
Rewelacja, to prawdziwy raj dla malucha!!!
Myślę, że Leon i inne dzieci bardzo lubią to miejsce:)
Wyszło wspaniale! Zazdroszczę Leonowi takiego kacika, dużo miejsca do zabawy. Ale najbardziej podoba mi się ilość drzew na działce, teraz wszystkie są gołe a taki starodrzew to marzenie ��
Stare drzewa, które dają cień to błogosławieństwo dla mnie. Nie lubię przebywać w pełnym słońcu.
Szkoda, że na naszej działce nie ma dużego drzewa.
Ile Wam tam poszło piasku bo nie zauważyłam aby było we wpisie (albo jestem już ślepa:) )
Niestety nie pamiętam jaka to była ilość piasku 🙂
Super! Dzieci na pewno bardzo się ucieszyły 🙂
Super poradnik! Teraz stworzenie takiej piaskownicy to pędzie bułka z masłem 🙂 Dzieciaki już od dawna proszą o takie miejsce do zabawy, ale jakoś z mężem nie wiedzieliśmy jak się do tego zabrać 🙂 Teraz na pewno wkrótce w naszym ogrodzie zagości piaskownica 🙂
Świetna jest. Też nad taką myślę bo drażni mnie przekładanie zabawek podczas koszenia trawnika a tak będą miały swoje miejsce. Mam dwójkę szkrabów więc malutką mija się z celem.