No tak, ani się nie obejrzeliśmy a czerwca już nie ma. Co ciekawego działo się u nas w poprzednim miesiącu?
______________
Zacznę od tego, że pod koniec czerwca wybraliśmy się nad polskie morze. Jak zawsze towarzyszyły nam obawy co do pogody – bywa różnie 😉 Na szczęście było idealnie. Ciepło a nie upalnie. Zatrzymaliśmy się w domkach „Jastrzębia Port” w Jastrzębiej Górze. Mimo odległości do plaży (ok. 15 minut spacerem, z dzieckiem) miejsce jest świetne – plac zabaw, sala zabaw, siłownia, sauna i klimatyczne domki.
Spacery na plażę były bardzo przyjemne bo po pierwsze nie było upałów a po drugie mieliśmy praktyczny wózek plażowy, do którego wrzucaliśmy matę, zabawki, itp. rzeczy.
Jednego dnia wybraliśmy się do Jastarni i planujemy wrócić za rok na kilka dni. Jeśli będziecie to zajrzyjcie do restauracji „U bąbli”. Pysznie!
Po drugie to owoce, warzywa i kwiaty! Sezon truskawkowy trwa zdecydowanie za krótko. Podobnie jest z rabarbarem i czereśniami. W tym roku nie robiłam nalewek bo mam jeszcze zapas z poprzedniego roku, za to codziennie piłam koktajl truskawkowy i nawet upiekłam pyszne ciasto z rabarbarem 🙂
Czerwiec to przede wszystkim czas spędzony w ogrodzie, zabawy na świeżym powietrzu i fantastyczna pogoda, która dopisała aż miło 🙂
Nie zabrakło też czasu tylko dla siebie. Jest on dla mnie bardzo ważny. Pozwala na realizację projektów DIY ale też po prostu na odpoczynek, np. książce.
Super relacja. Czerwiec to mój ulubiony miesiąc 🙂
Nie tylko Twój… znakomity wpis !
Czerwiec był dla mnie bardzo dobry. Uwielbiam takie upały jakie były w tym roku, więc od razu miałam więcej chęci do życia, mimo że nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.
Przepiękne te polne kwiaty *-*
wózek plażowy to dla mnie hit! bardzo ułatwia plażowanie 😀