Cześć Kochani,
Maj minął mi bardzo szybko. Zaczynając go miałam mnóstwo planów i zadań do wykonania. 
Mam na myśli nie tylko projekty DIY ale także załatwienie tortu, poszukanie butów na poprawiny, napisanie pracy mgr… taaaa rzeczywistość była inna 😀
Brak komputera mocno mnie ogranicza w prowadzeniu bloga ale staram się by nie umarł 😀 Na bieżąco możecie śledzić też moje konto na instagramie – TUTAJ
Dla tych, którzy nie są na bieżąco poniżej przygotowałam mały skrawek tego co się u mnie/u nas dzieje 🙂







Nareszcie przyszły zaproszenia! Czekaliśmy na nie ok. 20 dni (zgodnie z informacją na stronie sklepu) ale było warto! Nieskromnie powiem, że są cudne 😀 Udało nam się zaprosić około 50 par w jeden tydzień. Uratowało nas to, że część naszych gości mieszka w jednym domu lub bardzo blisko siebie i mogliśmy zaprosić kilka par jednego dnia. Zaproszenia zamówiliśmy TUTAJ.
Na zdjęciu powyżej widzicie też mój notatnik, w którym zapisuję wszystko co trzeba zrobić lub kupić do ślubu. Niekończąca się opowieść. Notatnik dostałam od Martyny w ramach wymiany 🙂 Ja przesłałam jej nasze drewienko a ona mi notatnik (super sprawa!). Podobne znajdziecie TUTAJ.
Ostatniego zdjęcia nie muszę chyba objaśniać 😉 NASZE obrączki <3

Zdecydowałam też jaką sukienkę założę na poprawiny – model Vely ecru w kwiaty (podobne znajdziecie TUTAJ -mojego koloru już nie ma). Próbuję też rozchodzić buty weselne ale są bardzo sztywne ( znajdziecie je TUTAJ). 
Ulubionym zapachem w maju była Miss Dior w wodzie perfumowanej –  miniaturka perfum wystarcza na dość długo jeśli nie używamy ich na co dzień (zapach dostępny TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ).


Co prawda urodziny obchodziłam miesiąc wcześniej ale w maju dostałam prezent od siostry – mlecznik, który podobał mi się od bardzo dawna. 

Podobne znajdziecie TUTAJ, TUTAJ.


Mimo wielu spraw na głowie udało mi się spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu.
Nasz taras powoli zaczyna żyć i wygląda lepiej. W zielniku posiałam rukolę, szczaw. Posadziłam też zioła, które o dziwo ładnie się rozrastają.
Miło usiąść choć na chwilę i odpocząć po całej tej bieganinie 😀

W tym miesiącu poznałam też nowe farby kredowe marki Renesans, które są sporą konkurencją do farb Annie Sloan. Polska marka proponuje nam 250 ml za ok. 25 zł 🙂 
Zabrałam się też za odnawianie stolika kawowego i kupiłam na olx.pl wymarzony kredens!!! 🙂 Szczęście ma różne oblicza 😀 😀

Wpis nie do końca wnętrzarski ale czasem mam ochotę napisać o tym co się u mnie dzieje a nie tylko o DIY.
Mam nadzieję, że takie wpisy Wam się spodobają i pojawią się, np. co miesiąc? 🙂
Pozdrawiam Was gorąco,
Anna