Paździenik nas nie rozpieszczał. Przez pierwsze tygodnie chorowaliśmy po kolei. Na szczęście były też te lepsze chwile i właśnie o nich jest ten wpis…
Październik zaskoczył nas piękną pogodą. Było słonecznie i ciepło. Na początku miesiąca wybraliśmy się na spacer po miejscowości Pyzdry w Wielkopolsce. Nie mogę powiedzieć, że jest to bardzo malownicze miasto ale kilka miejsc zasługuje na uwagę, np. schody z mozaiki prowadzące do kościoła.
Jeśli szukacie ciekawych miejsc na spacer to zapraszamy Was do wsi Gołuchów. Jest ona oddalona od naszego domu o około 35 km. We wsi znajduje się zamek w stylu renesansu francuskiego (ale o tym innym razem) oraz zagroda z żubrami. Na spacer wybraliśmy się z Asią, naszą zaprzyjaźnioną fotografką, dzięki której mamy te piękne zdjęcia 🙂
Nasze kurtki w kotwiczki to nie przypadek 😀 Obie z Asią lubimy motywy marynistyczne a Asia jako żona marynarza jest jakby usprawiedliwiona 😀
Koniec października to oczywiście Halloween! Lubię przygotowywać dekoracje z nietoperzami, dyniami czy duszkami 🙂
W tym roku zrobiłam także stój na halloween w kilka minut! Bluzek w paski mam chyba z dziecięć, leginsów też kilka sztuk. Musiałam tylko wyciąć opaskę z czarnego brystolu i nakleić znak $ na worek by stworzyć strój rabusia 🙂
Przygotowałam też ciasto dyniowe, które udekorowałam papierowymi nietoperzami.
Tak właśnie wyglądał nasz paździenik 🙂 Co przyniesie nowy mięsiąc? Dziś już wiem, że początek jest najgorszy z możliwych…
Halloween bez pomarańczu bardzo mi się spodobał! 🙂
Kilka dyń w tym kolorze też się znalazło ale staram sie unikać tego koloru 😀
Bardzo go nie lubię 🙂