Tworzenie przydomowego ogródka warzywnego daje mi wiele radości. Po przygotowaniu podwyższanych grządek przyszedł czas na małą szklarnię, naprawdę małą!

Z podziwem podglądam Instagramowe znajome, które w swoich ogrodach mają piękne szklarnie. Nie rzadko taka szklarnia stanowi ozdobę ogrodu i służy do wypoczynku, a nie tylko do uprawy roślin. Ja jednak nie jestem (jeszcze!) wprawioną ogrodniczą i potrzebowałam małej szklarni do wzrostu roślin, które wysiałam lub rozmnożyłam przez podział. Szklarnia chroni rośliny przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (ziemno, silny wiatr czy grad), a także zapewnia ciepłe środowisko do wzrostu.

Dzięki współpracy z marką Costway wybrałam dla siebie niewielką szklarnię wykonaną z drewna i przezroczystych paneli z poliwęglanu. Montaż szklarni był bardzo prosty, ja zdecydowałam się na pomalowanie jej na biało. Zaskoczeni? 😉

W ofercie sklepu znajdziecie kilka ciekawych szklarenek – wolnostojącą, nakładane na rabaty, a także podwyższaną.

Jeśli jednak szukacie czegoś większego, to może spodoba się Wam jedna ze szklarni z poniższych propozycji:

Mój wybór

szklarnia, którą wybrałam ma wymiary:

Szerokość: 61 cm
Głębokość: 46 cm
Wysokość: 101 cm

sami widzicie, że jest niewielka. Mój ogródek warzywny ma szerokość 4 m, długość około 6, dlatego urządzając go biorę pod uwagę wymiary poszczególnych rzeczy. Nie chcę stracić przestrzeni do swobodnego poruszania się.

Szklarnię chcę ustawić na fundamencie z cegieł, ale zanim go wymuruję muszę się upewnić, czy to najlepsze miejsce dla mojej szklarenki.

W tej części warzywnika stanął też ogrodowy stół roboczy, na którym mogę wygodnie przesadzać i rozmnażać rośliny. Znajdziecie go w sklepie costway.pl

Rękawice ogrodowe Ethel Garden V&A Sweat Pea kupiałam na allegro.pl. Wyglądają pięknie, są grube i dobrej jakości.

Link do produktów: 1, 2, 3, 4, 5, 6

Wpis reklamowy, zawiera linki afiliacyjne.