Korytarz to drugie miejsce, które widzimy po wejściu do naszego domu, dlatego tak bardzo zależało mi, by wreszcie nabrał charakteru, który odzwierciedla to, co lubię najbardziej – prostotę, harmonię i naturalne kolory. Długo zwlekałam z tą zmianą, ale pewnego dnia poczułam, że nadszedł ten moment i o prostu zerwałam tapetę. Tak zaczęła się metamorfoza mojego korytarza.

Do tej pory na ścianach korytarza była wzorzysta tapeta – piękna, ale z czasem stała się dla mnie zbyt przytłaczająca. Choć naprawdę mi się podobała, to po prawie dwóch latach potrzebowałam w tym wnętrzu więcej spokoju i oddechu. Zerwałam więc tapetę i postawiłam na bardziej stonowane połączenie kolorów, które od razu dodało przestrzeni lekkości. Czasem nawet najładniejszy wzór może przestać pasować do naszego nastroju czy etapu życia i to jest w porządku.

Sztukateria – detal, który robi różnicę

Nie ukrywam, że sztukateria na ścianach to coś, co zawsze mnie urzekało. W tym projekcie również nie mogło jej zabraknąć. Zastosowałam delikatne listwy dekoracyjne (Mardom Decor MD318), które podzieliły ścianę na dwie części – dolna została pomalowana na biało, a górna w odcieniu „Mistrzowskie Płótno” (Dulux EasyCare). To połączenie dało efekt świeżości i elegancji, a jednocześnie sprawiło, że przestrzeń wydaje się wyższa i jaśniejsza. Ten zabieg doskonale sprawdza się w wąskich korytarzach, które potrzebują optycznego powiększenia.

Przytulny kącik z konsolką

W korytarzu od początku stała wąska konsolka z Costway (-15% z kodem OIDR15), która idealnie pasowała wymiarami, ale brakowało jej kontekstu. Tym razem postanowiłam stworzyć nad nią galerię ramek ze zdjęciami rodzinnymi i naszych przyjaciół. To prosty sposób, by dodać wnętrzu ciepła i osobistego charakteru. Kilka ramek RÖDALM z IKEA w odcieniu drewna zupełnie odmieniło ten fragment korytarza. Teraz to mój ulubiony zakątek – mały, ale z duszą.

Nowe życie starej szafy

Jednym z moich ulubionych elementów tego wnętrza jest stara szafa kupiona na OLX. Zamiast szukać nowego mebla, postanowiłam kupić stary mebel i tchnąć w niego drugie życie. Po lekkim przeszlifowaniu pomalowałam ją farbą Dulux Szybka Odnowa Meble w kolorze Oliwkowa Zieleń. Ten odcień pięknie komponuje się z resztą domu, wprowadzając subtelny kolor i przyjemne wrażenie naturalności w tym wnętrzu. To dowód na to, że odnawianie mebli to nie tylko oszczędność, ale też sposób na stworzenie czegoś naprawdę wyjątkowego.

Co jeszcze by tu pasowało?

Myśląc o dopełnieniu aranżacji, rozważam kilka dodatków, które podkreśliłyby klimat tego miejsca. Marzy mi się rattanowu kosz, lustro w drewnianej ramie oraz chodnik w odcieniach beżu i szarości. Świetnie wyglądałaby też lampa stołowa z kamienną podstawą, która dodałaby przytulnego światła wieczorami. Jeśli ktoś szuka inspiracji na podobną aranżację przedpokoju, polecam stawiać na naturalne materiały i stonowaną paletę barw – one nigdy się nie nudzą.

Na koniec mogę śmiało powiedzieć, że ta metamorfoza korytarza to jedna z moich ulubionych zmian w domu… aż do kolejnej 😉 Z pozoru niewielkie wnętrze zyskało zupełnie nową energię – jest jaśniej, spokojniej i bardziej „moje”. Czasem wystarczy kilka detali, by codzienny korytarz stał się miejscem, przez które przechodzi się z przyjemnością 🙂

Wpis zawiera linki afiliacyjne – reklama Home&You