Marmurowe płytki, białe ściany i armatura w kolorze srebrnym mogą wydawać się chłodne, ale gdy dodamy do nich drewno i tekstylia w odcieniach beżu, to uzyskamy w efekcie całkiem przytulną łazienkę.

Główna łazienka ma służyć wszystkim domownikom, dlatego znalazła się tu wanna, prysznic, WC oraz umywalka. Podczas projektowania wnętrz wraz z architektem wzorowaliśmy się na łazience z naszego poprzedniego domu. Znajdowały się w niej wszystkie wspomniane wcześniej elementy, ale brakowało nam odrobiny miejsca, wolnej przestrzeni. Dlatego tym razem powiększyliśmy ją do rozmiarów 2,75 x 2,85 m. Na poczucie większej swobody wpływa też mocno przeze mnie doceniana wysokość pomieszczeń – 3 metry naprawdę robią wrażenie.

PŁYTKI

Niejednokrotnie wspominałam Wam już o płytkach z kolekcji Marmo d’Oro marki Tubądzin. Zachwyciły mnie podczas wizyty w salonie w Ozorkowie podczas Tubądzin Blog Day w 2020 roku. Seria została zainspirowana kintsugi, czyli tradycyjną japońską sztuką naprawy zbitej porcelany, a jednocześnie dochowuje ona wierności włoskiej klasyce.

Gdy zobaczyłam płytki wielkoformatowe (239,8 x 119,8 cm) wiedziałam, że chcę je mieć w swojej łazience, a dokładnie – pod prysznicem! Wyobraźcie sobie jedną wielką płaszczyznę nieprzecinaną fugami. Rozwiązanie to wygląda fantastycznie pod względem wizualnym, a w dodatku jest także praktyczne. Koniec z szorowaniem fug!

Na ścianach położyliśmy płytki z tej samej kolekcji o wymiarach 119,8 x 59,8 cm, a na podłodze – 59,8 x 59,8 cm. Początkowo, gdy nie było jeszcze armatury i mebli, miałam wrażenie, że przegięłam z marmurem 🙂 Teraz jednak myślę, że podjęłam słuszną decyzję, gdyż łazienka prezentuje się elegancko, a marmurowe płytki nie są hitem jednego sezonu.

ARMATURA

Umywalka w kształcie elipsy to model VariForm marki KOŁO o wymiarach 55 x 40 cm. Nie tylko wygląda ona pięknie, ale i zaprojektowano ją w przemyślany sposób. Została bowiem wyprofilowana tak, aby woda nie zatrzymywała się na jej dnie, dzięki czemu znika problem z osadzaniem się kamienia. Znajdziecie ją w katalogu pod numerem 500.774.01.6; więcej szczegółów na stronie producenta.

Nie zdecydowaliśmy się na dwie umywalki, ponieważ uznaliśmy z Michałem, że nigdy nie zdarza się, abyśmy jednocześnie korzystali z łazienki. Jeśli dla Was takie rozwiązanie jest konieczne, bo na przykład szykujecie się rano do pracy w tym samym czasie albo lubicie wspólnie spędzać czas w łazience, to oczywiście dwie umywalki są jak najbardziej wskazane 🙂 Wszystko zależy od Waszych potrzeb – pamiętajcie o tym!

Misa WC to wbrew pozorom wcale nie taki prosty wybór. Na rynku dostępnych jest mnóstwo jej modeli, rozmiarów, a nawet kolorów. Ostatecznie postawiliśmy na ceramiczną wiszącą miskę lejową Geberit Acanto , która ma ukryte mocowanie oraz system Rimfree.

Tzw. bezrantowa misa nie ma więc kołnierza i innych zakamarków, w których może gromadzić się osad i gdzie zwykle mają swoje źródło nieprzyjemne zapachy. W dodatku misy Geberit Rimfree® są wyposażone w opatentowaną technikę spłukiwania.

Misę znajdziecie pod numerem katalogowym 500.600.01.2, a deskę do niej dopasowaną – 500.605.01.2. Niewidoczny, ale równie ważny jest także stelaż. Do misy Geberit Alcanto dobraliśmy Geberit Duofix (111.320.00.5+111.815.00.1) oraz przycisk spłukujący Geberit Sigma21 (115.651.SI.1).

Jedni kochają wanny, inni uważają je natomiast za zupełnie zbędne. Ja należę do tych pierwszych 🙂 Jako matka małego chłopca nie wyobrażam sobie codzienności bez wanny. Leon uwielbia kąpiele i zabawy w niej; dla niego prysznic może nie istnieć. Dlatego już na etapie planowania głównej łazienki wanna została zaklasyfikowana jako absolutny must have. Wybrałam model Bolstad marki Fjordd. Opisałam Wam ją w poście „Jaką wannę wolnostojącą wybrać”.

Kabina prysznicowa marki Radaway ma wymiary 100 x100 cm. Dokładna nazwa modelu to EOS KDJ. Zwróćcie uwagę na prostą kabinę z uchylnymi drzwiami pozbawioną brodzika.

Na początku w projekcie łazienki zaplanowałam czarne baterie, jednak z czasem uznałam, że wolę coś delikatniejszego i stylowego. Wybrałam chromowane baterie z białymi ceramicznymi detalami. Umywalkowa i wannowa pochodzą z kolekcji Harmony marki Giulini Giovanni, a prysznicowa z Demm Retro Vara. Wszystkie kupiłam w sklepie twojabateria.plhttps://www.twojabateria.pl/szybkie-zakupy?cart-share=4004b2687de7fa2e773e2527e7b456a1.

MEBLE

Szafkę pod umywalkę kupiłam w Castoramie. Pochodzi z serii Perma i występuje w kilku kolorach i wariantach, np. z pojedynczą szufladą. Blat jest specjalnie dopasowany do szafki, zastanawiam się jednak nad jego zmianą na kamienny lub wykonany z kompozytu.

OŚWIETLENIE

W łazience główne źródło światła znajduje się w suficie. Za pomocą przełącznika na ścianie mogę zmienić barwę światła emitowanego przez plafon. W ten sposób mam możliwość dostosowania oświetlenia do tego, co akurat robię w łazience. Plafon kupiłam w Castoramie.
Nad szafką po obu stronach lustra wiszą lampy sufitowe Prague P01971CH. Znajdziecie je na przykład na allegro.pl.

DEKORACJE

Jak wiecie, lubię dekorować wnętrza; to także moja praca. Uważam, że należy zadbać o każde miejsce w domu: nie tylko salon czy kuchnię, ale także łazienkę, a nawet pralnię.

Kilka detali potrafi naprawdę odmienić charakter pomieszczenia. W mojej łazience główną ozdobą są drewniane belki stropowe, które dodają jej przytulności. Oprócz nich znalazło się w niej kilka dodatków, takich jak zasłony, wazony czy świece. Wszystkie dekoracje, które widzicie na zdjęciach, znajdziecie w Leroy Merlin.

Mam nadzieję, że wyczerpałam temat łazienki. Jeśli jednak macie pytania, to zadajcie je, proszę, w komentarzu.

Wpis powstał we współpracy z markami: Tubądzin, Geberit i Koło.
Zawiera także linki afiliacyjne.