Witajcie Kochani,
dziś krótki raport z naszych działań wojennych  domowych 😉 Sypialnia może już być nazywana SYPIALNIĄ! Ale od początku…
Kolor ścian wyszedł idealny, taki jak sobie wymarzyłam. Szary! Nie błękitnoszary, beżowoszary tylko po prostu szary.
Jeśli chodzi o meble w sypialni to pojawiło się nowe łóżko i stoliki nocne. Zrezygnowaliśmy z zakupu planowanego wcześniej łóżka z serii Brimnes na rzecz serii Malm. Dlaczego? W sklepie obejrzeliśmy obydwa łóżka i to spodobało nam się bardziej. Jest równie praktyczne co Brimnes, bo posiada aż 4 szuflady. Prosty zagłówek jest świetną bazą pod przyszłe DIY 😉
Stoliki nocne z serii Hemnes nie miały konkurentów! Są rewelacyjne. Wysokość idealna, półka, szufladka i prosta forma. Myślę jedynie nad zmianą gałek.


W sypialni pojawiło się też kilka nowych dodatków, takich jak pościel, świece, półeczki, itd. O tym w kolejnym poście.

Co jeszcze nam zostało do zrobienia?

– założyć listwy przypodłogowe 

– zamówić rolety 

– uszyć zasłony

– zamontować wiszące półki 

– dokończyć metamorfozę szafy

Trochę tego jest ale może do świąt zdążymy 😀 

Miłego dnia,
Anna