Cześć Kochani, 


jeśli podobnie jak ja lubicie dekorować dom w zależności od pór roku to dobrze trafiliście 🙂 Jednak co jeśli brakuje nam czasu lub sił na wykonanie dekoracji? 


Właśnie zderzyłam się z tym problemem. Pewnie pomyślicie ahhhaaa w końcu wie jak to jest mieć dziecko! 😉 No cóż rozczaruję Was… mogłabym zrobić dekoracje bo Leon jest grzecznym maluchem i pozwala mi na realizowanie moich pomysłów jednak chodzi o PRZEZIĘBIENIE 🙁 Dopadło mnie i zablokowało w domu. Zupełnie nie mam sił by wyjść z domu. Nie mogę jednak usiedzieć na miejscu i udekorowałam dom dyniami, które podarowała mi przyjaciółka. 



Najprostszą dekoracją są DYNIE SAME W SOBIE 🙂 Te małe białe mają według mnie najwięcej uroku i nie potrzeba nic więcej by stworzyć piękną dekorację stołu.


Małe białe dynie ułożyłam też na mchu w wielkim słoiku. Jasny kolor dyń pięknie kontrastuje z zielenią mchu. Jeśli nie macie białej dyni to możecie pomalować te zwykłe pomarańczowe farbą. Niejednokrotnie widziałam takie rozwiązanie na innych blogach – sero! Świetnie to wygląda.


W jednej małej dyni wydrążyłam otwór, do którego włożyłam święczkę (tealight). Wieczorem będzie wyglądała klimatycznie.



Najbardziej wymagającą dekoracją o ile można tak w ogóle powiedzieć jest wrzos w dyni. Tak naprawę wystarczyło wydrążyć małą dynię, wsypać do niej kasztany (lub orzechy czy wyłożyć gąbką florystyczną) a następnie ułożyć pomiędzy nimi gałazki wrzosu.



Tym szybkim sposobem mam dom udekorowany dynią w kilka minut 🙂 Za rok może uda mi się stworzyć prawdziwe dekoracje z dyni, takie które mam w głowie od jakiegoś czasu 🙂


 A jak wygląda Wasz dom w sezonie dyniowym?



 Pozdrawiam Anna