Czas, w którym dziecko bawi się samo jest na wagę złota dlatego postanowiliśmy sobie pomóc i zrobiliśmy dla Leona piaskownicę!
Długo zwlekaliśmy z tym projektem. Trochę ze względu na natłok pracy i brak czasu a po części dlatego, że nie wiedzieliśmy czy ten projekt ma sens przy rocznym dziecku. Przekonaliśmy się gdy Leon zaczął spędzać czas bawiąc się kupą piachu pozostałą po pracach budowlanych u mojej siostry 🙂 Mowa oczywiście o piaskownicy. Tak więc jeśli zastanawiacie się jaki prezent sprawić rocznemu dziecku to może warto postawić na piaskownicę?
Leon potrafi się dość długo bawić piaskiem. Przekłada go do wiaderka, „robi” babki, jeździ samochodami i niestety zdarza mu się spróbować piasku 🙂
Na zdjęciu powyżej widzicie elementy, z których składa się piaskownica. Ułatwiliśmy sobie sprawę i przygotowaliśmy je w stolarnii. Użyliśmy drewna świerkowego gdyż jest twardsze od sosnowego. Nasz syn jest rozrabiaką dlatego stawiamy na trwalsze rozwiązania 😀
Piaskownicę pomalowaliśmy impregnatem do drewna Vidaron (tutaj), tym samym którego użyliśmy do skrzyń w ogródku warzywnym. Przetestowaliśmy go kilkakrotnie więc tym razem sięgneliśmy po niego bez obaw. Ten kolor bardzo nam się podoba i mam nadzieję, że kiedyś nasz ogród będzie spójny a eleementy drewniane właśnie w kolorze antracytowym 🙂
Środek konstrukcji wyłożyliśmy włókniną tak by piasek się nie rozsypywał. Stawiając piaskownicę na trawie mamy też pewność, że dziecko nie dokopie się do ziemi 😀
Mieszkamy na wsi, na osiedlu gdzie nocami kręcą się po ogródkach koty sąsiadów. Do nas przychodzą by napić się wody z oczka wodnego (rybki już dawno wyłapały!). Dlaczego o tym wspominam? Pamiętajcie, że koty lubią piaskownice… a raczej piaseczek, na którym lubią zostawić swoje odchody (sroki musiałam o tym wspomnieć). Warto zrobić pokrywę do piaskownicy lub zamykanie, które po otwarciu może pełnić fukncję ławki.
Piaskownicę postawiliśmy na przeciwko drzwi do pralni. Tak bym mogła np. wstawić pranie gdy Leon się bawi 🙂 Myślę, że w przyszłości piaskownica stanie tuż obok domu ze zjeżdzlnią, tworząc mini plac zabaw.
PS. Zdjęcia zrobiłam na samym początku zabawy 🙂 Po kilku minutach Leon jest cały w piasku 😀 Uważam to jako oznakę dobrej zabawy i nie schizuję. W końcu mamy pralkę 🙂
Czy Wasze dzieci lubią się bawić w piasku? Może jest coś o czym zapomnieliśmy robiąc piaskownicę dla naszego syna?
Dajcie znać co myślicie o naszym projekcie DIY 🙂
Pozdrawiamy Ania i Michał
Jestem pod wrażeniem, piaskownica wyszła wam bardzo fajna. Proste pomysły zawsze są najlepsze. Będę musiała pogadać z mężem na temat budowy czegoś takiego, pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂
Dziękujemy 🙂
Na dobrą sprawę z kilku palet można by zrobić taką piaskownicę. Podoba mi się to połączenie z ławką, o wiele lepsze niż te niby siedziska przy samym piasku. Gratuluję pomysłu 😀
Palety to dobry materiał i często je wykorzystujemy. Trzeba tylko pamętać by je dobrze wyszlifować 🙂
Fajna piaskownica! Szkoda, że wpis nie pojawił się wcześniej. Teraz deszcz będzie padał do piasku i chyba z zabawy nici.
Czy ja wiem 🙂 Leon nadal bawi się w piaskownicy. Mokry piasek nam nie straszny 🙂
Fajny pomysł z taką piaskownicą DIY. Ciekawy patent z twardszym drewnem… przy małym rozrabiace na pewno się przyda 😉 Super sprawa z pokrywą, która jest jednocześnie ławeczką – wygodne i jakie praktyczne! Zdecydowanie trafia na moją na listę rzeczy do zrobienia w cieplejszych miesiącach.
Teraz mamy plastikową piaskownicę, taką z torem wodnym – dzieci ją uwielbiają i jest łatwa w transporcie, ale z drugiej strony w ogródku chcielibyśmy mieć taką drewnianą, stacjonarną i własnoręcznie wykonaną 🙂
My też piaskownicę będziemy robić w przyszłym sezonie 😁
Ciekawy post 🙂