Wieczorem, gdy wszystko już zrobisz usiądź wygodnie i włącz ulubioną muzykę, np. z dzieciństwa. Nikt nie mówi, że musi to być  „Puszek okruszek”…..


_____________


Pisząc ten post słucham Alicji Majewskiej i Anny Jantar z płyt winylowych. Muzyka z winyli ma coś w sobie. Magię, którą trudno odnaleźć w radiu czy na płytach CD. To właśnie te dźwięki pamiętam z dzieciństwa.

Najczęściej z siostrą słuchałyśmy piosenek zespołu 2 plus 1. Pamiętacie utwór „windą do nieba”?

Adapter moich rodziców, który ładnych kilka lat przeleżał na strychu to model Artur 🙂 Udało mi się dokupić do niego nową igłę. Mimo, że jeden głośnik nie działa to miło posłuchać winylowych płyt.


Adaptery czy gramofony wracają do łask. Można je kupić już za kilkaset złotych. Wyglądem przypominają te z dawnych lat – proste jak mój Artur albo bardziej wyszukane zamknięte w stylowych walizkach.


Linki do poszczególnych adapterów: 12345


Pozdrawiam Ania