Klatka schodowa pełni zwykle funkcję komunikacyjną pomiędzy piętrami domu. Zdarza się też, że wykorzystuje się ją  jako dodatkową przestrzeń do pracy czy relaksu. Na pintereście możemy znaleźć mnóstwo inspiracji jak urządzić w tym miejscu mini biuro czy przytulny kącik z książkami.

    U nas półpiętro jest niewielkich rozmiarów. Nie ma tu miejsca na wygodne siedzisko czy biurko, ale postanowiłam wykorzystać tą przestrzeń na tyle ile się da, by ułatwić mojej rodzinie codzienne życie. 

OSŁONA NA GRZEJNIK

    Najlepsze co się tutaj wydarzyło to osłona na grzejnik! W końcu zmobilizowałam się by zasłonić to czego nie chcę widzieć. Po raz kolejny wybrałam dekoracyjny panel ażurowy od azurove.pl  🙂 Wzór 61 DONATELLA. Dzięki otworom osłona nie zatrzymuje ciepła, a powietrze może swobodnie krążyć. Panel jest wykonany ze sklejki i zamontowany na listwie magnetycznej. Szczegóły montażu znajdziecie w relacjach wyróżnionych na moim Instagramie 🙂

 

 

SZAFKA NA BUTY

    Przechowywanie butów, zwłaszcza moich i Leona jest dla nas problematyczne. O ile Michał ma swoje szafki na buty w piwnicy i jest to dla niego bardzo wygodne, gdyż schodzi tamtędy do garażu, to dla mnie niestety wędrowanie po buty do piwnicy było kłopotliwe. Mieszkamy na piętrze, by wyjść na dwór pokonujemy klatkę schodową w domu. Wychodzimy z Leonem głównym wejściem, rzadko przez piwnicę, gdzie schody są strome i wąskie. Dlatego musiałam wymyślić gdzie schować nasze buty, tak by nie pałętały się na korytarzy czy przy drzwiach. Stwierdziłam, że klatka schodowa będzie świetnym rozwiązaniem. Mijamy to miejsce schodząc na dół, łapiemy buty, zakładamy i wychodzimy 🙂

    Jeśli zastanawiacie się czy mamy wiatrołap (werandę) to odpowiem – tak. Jednak jest to jednocześnie biuro mojego taty, więc ustawienie tam szafek na buty nie wydaje się dobrym pomysłem 🙂

    Znalazłam szafkę, która nie zagraciła klatki schodowej, zmieściła kilka par moich butów (tylko te, w których aktualnie chodzę)  i Leona. Ma tylko 15 cm  głębokości, nie mieści kozaków czy większych butów, np. męskich.

 

 

ŁAWECZKA

    Pewnie zdążyliście zauważyć, że ławeczka zmieniła kolor 🙂 W grudniu czy pod koniec listopada oddałam ją do tapicera. Za wymianę tkaniny na nową zapłaciłam 100 zł (w tym materiał), co przy dość nieregularnych kształtach tej ławeczki wydaje się być dobrą ceną. Teraz wygląda o niebo lepiej niż po ostatnim malowaniu farbą do tkanin (totalny niewypał!).

Jeśli jesteście z Kalisza lub okolic to mogę Wam polecić tapicera. Odnawiałam u niego fotel Ludwik, rodzice kanapę i fotele, więc mogę z czystym sumieniem polecić 🙂

 

 

LAMPA

    Nowa jest też lampa. Ta piękna czarna lampa sufitowa jest z dekoori.pl . Przyznam Wam, że mam już plan gdzie pojawi się w nowym domu 🙂 Lampa MANTONE jest z metalu, ma cztery punkty światła i jest na regulowanym łańcuchu.

 

DYWAN

    Dywan (dywanyluszczow.eu) mogliście już widzieć na zdjęciach na moim instagramowym profilu @odinspiracjidorealizacji. Mimo, że jest bardzo jasny to nie brudzi się aż tak jak mogłoby się wydawać. To dlatego, że to tzw. dywan sznurkowy wykonany z polipropylenu. Odporny na plamy i łatwy w czyszczeniu. Odkurzanie go jest szybkie, a jeśli pojawia się plama wystarczy zetrzeć ją ścierką z mikrofibry. Identyczny dywan mam w salonie, gdy Leon upuści czekoladę czy rozleje sok sięgam szybko po chusteczki nawilżane. Są naprawdę świetne do usuwania plam 🙂

 

 

PLAKATY

    Plakaty pozostają bez zmian od dłuższego czasu, są z DESENIO. Pasują mi tu i nie czuję na razie potrzeby zmiany. Abstrakcyjne kształty o stonowanych kolorach komponują się pięknie ze starymi schodami. Pamiętacie jak schody wyglądały przed odnowieniem? Jeśli nie to zajrzyjcie do tego wpisu >>> metamorfoza drewnianych schodów. 

Pamiętacie jak klatka schodowa wyglądała przed remontem? Jeśli nie, to mam dla Was małe przypomnienie 🙂