Dzień dobry 🙂

Miesiąc za miesiącem i mamy już marzec! Zaczął się on  bardzo przyjemnie gdyż moja siostra przyleciała do Polski na kilka dni 🙂 Co jednak w minionym miesiącu? 

Luty mimo niewielu dni był dla nas przełomowy jeśli chodzi o remont. Możemy w pełni korzystać z naszej części domu 🙂 Pod poniższymi linkami możecie zobaczyć salon po remoncie i nasz kominek: 

SALON TUŻ PO REMONCIE 

PROSTY KOMINEK W SALONIE


____________________________________



KSIĄŻKA MIESIĄCA

„Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia” wyd. MUZA


W lutym sięgnęłam po książkę, która zachęciła mnie już samą okładką. Mówią, że nie oceniamy książki po okładce ale kto nie chciałby poznać sekretu na długowieczność? 


Autorzy książki „Ikigai. Japoński sekret długiego i szczęśliwego życia”, Héctor García (Kirai) i Francesc Miralles, po swojej podróży na Okinawę uzmysłowili sobie, że do tej pory nie napisano nic o filozofii ikigai z punktu widzenia psychologii popularnonaukowej. Przenieśli zatem ją na grunt zachodni pokazując sekrety zdrowego i szczęśliwego życia japońskich stulatków. 


W swojej książce stopniowo wprowadzają czytelnika w świat ikigai. Przedstawiają ogólną filozofię, sposoby na walkę ze starzeniem się, prezentują wybrane historie najstarszych ludzi na świecie, którzy zdradzają nam tajniki ich diety, aktywności, zainteresowań czyli ikigai, które nadają sens ich życiu. 


Książka w prosty i przyjemny sposób daje nam wskazówki jak żyć pełnią życia i z optymizmem. IKIGAI można przetłumaczyć jako „szczęście płynące z bycia stale zajętym”. Ikigai to cel, który sobie wyznaczamy i do niego dążymy.

Książka jest dostępna tutaj – 1, 2, 3


____________________________________


Od kilku miesięcy mam bardzo dużo czasu dla siebie. Staram się spędzać go w sposób przyjemny ale tak by nie czuć, że coś mnie omija. W pierwszych miesiącach ciąży czułam się kiepsko i miałam wrażenie, że jestem jakby wyłączona. Wkurzało mnie nawet to, że nie mogę umyć okna! 😀 Może to głupie bo wiadomo, że jest to stan wyjątkowy i powinno się odpoczywać i dbać o siebie. Na szczęście gdy tylko zaczął się drugi trymestr mdłości ustały a ja poczułam się jakbym nie była w ciąży… pomijając zauważalny już brzuch 😀 Cały czas nie uczestniczę w cięższych pracach domowych (takich jak mycie okien) ale czuję się już NORMALNIE. 


____________________________________


W lutym razem z przyjaciółkami zorganizowałyśmy Baby Shower dla Asi, która oczekuje Natana. Uwielbiamy takie babskie spotkania i każda okazja jest dobra by się spotkać 🙂 Bociankowe to dodatkowo pretekst do przygotowania dekoracji i zjedzenia tortu 😉 Znamy się z Asią od kilku lat i nigdy nie przypuszczałam, że będziemy w ciąży w tym samym czasie 😀



___________________





Tak właśnie minął luty 🙂 Co przyniesie marzec?