Cześć,

długo zastanawiałam się czy opublikować ten wpis. Dlaczego? Odnowiłam drewnianą ławeczkę i nie jestem zadowolona z efektu końcowego. Chciałam wprowadzić trochę zmian do przedpokoju i wybrałam dla nowego mebla kolor inny niż zwykle. Postawiłam na miętę. Niestety już myślę o przemalowaniu ławeczki na szaro, czarno lub biało. Nudno? Może ale to są moje kolory. Z tymi kolorami nasz dom jest NASZYM domem. Nie rozpaczam. Przemaluję za jakiś czas :)

Ławka była w kiepskim stanie. Stara farba odchodziła a w drewnie były ubytki. Pracę zaczęłam od porządnego umycia mebla bo był strasznie zakurzony (to mało powiedziane). Następnie starą farbę zeszlifowałam a ubytki w drewnie uzupełniłam szpachlą do drewna. 

Kolor jak już wiecie jest nietrafiony. Jednak gdyby komuś ta wersja się podobała to użyłam farby kredowej a na koniec całość zabezpieczyłam bezbarwnym woskiem. Siedzisko zrobiłam z kawałka gąbki i obszyłam je tkaniną ze starej spódnicy.

Wybaczcie bałagan w domu ale zaczynamy remont 😀
Buziaki Anna