Nie mogąc doczekać się wiosny wprowadzam do domu akcenty, które mają ją przywołać. Zrobiłam dekorację na stół z hiacyntów, mchu i świeżych gałązek brzozy, by choć trochę przegonić wciąż trwającą zimę.

Okres jesienno zimowy ma kilka plusów, jak np. w moi przypadku skupienie się na domu, a nie pracy w ogrodzie. Jednak szczerze mówiąc mam już dość zimna i długich wieczorów. Z niecierpliwością czekam na wiosnę, kwiaty w ogrodzie, śpiew ptaków i słoneczne długie dni.

By choć trochę przegonić wiosnę wprowadzam do domu akcenty, które mają przywołać wiosnę. Są to na przykład bukiet świeżych tulipanów w wazonie, nowe poduszki na kanapie, czy kompozycja na stole z mchu, gałązek i hiacyntów.

Hiacynty możesz aktualnie kupić prawie w każdym markecie lub w kwiaciarni, świeże gałązki, np. brzozy zerwij podczas spaceru, do tego odrobina mchu, a całą kompozycję ułóż w misie, na tacy lub paterze. Ja użyłam kamiennej misy, którą kupiłam w sklepie Loberon.

Jeśli podobnie jak ja wybierzesz głęboką misę włóż do niej zwiniętą folię lub papier, by podwyższyć kompozycję. Następnie ułóż mech, hiacynty, a dookoła gałązki.

By hiacynty nie rosły zbyt szybko podlewaj je niewielką ilością wody. Gdy przekwitną bez problemu wymienisz je na nowe kwiaty nie psując stoika.

Byle do wiosny! 🙂

Wpis zawiera linki afiliacyjne.