Nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez choinki. Według mnie to ich najbardziej charakterystyczny element.

W tym roku nasza choinka niewiele różni się od zeszłorocznej. Sztuczne drzewko, które wybrałam rok temu z oferty sklepu wieczniezywechoinki.pl, ma się świetnie. Wygląda niemal jak żywe. Podczas jego rozkładania trzeba pamiętać o tym, by każdą gałązkę uformować. Wymaga to czasu i pracy, ale bez tego drzewko nie wyglądałoby tak dobrze.

BIAŁA BAZA

Podobnie jak rok temu, dekoracje choinkowe są białe. Uważam, że bombki w tym kolorze to neutralna baza, dzięki której przy niewielkim nakładzie finansowym możemy co roku odrobinę zmienić wygląd naszego drzewka. Nie musimy na nowo kompletować ozdób; wystarczy, że kupimy kilka czy kilkanaście dodatkowych elementów. Do mojej choinki mogłabym dodać bombki w kolorze czerwonym, niebieskim czy złotym i nadal pasowałyby do białego kompletu.

NOWOŚCI

Czy w tym roku na mojej choince pojawiło się coś nowego? Tak, powiesiłam na niej kilka zestawów zielonych bombek w kształcie szyszek w dwóch wariantach: matowym i brokatowym. Ich odcień jest jednak bardzo zbliżony do koloru gałązek, więc nie są to dekoracje, które od razu rzucają się w oczy. Stanowią raczej wypełnienie drzewka, co bardzo mi się podoba.

Na choince pojawiło się też kilka szklanych, przezroczystych bombek, które początkowo powiesiłam na girlandzie na lustrze. Są jednak tak piękne, że postanowiłam przenieść je na choinkę. Kupicie je w sklepie Leroy Merlin.

W tym roku choinkę postawiliśmy przy oknie tarasowym, przy okazji robiąc niewielkie przemeblowanie w salonie.

Zielone bombki są z PEPCO

MOGĄ CI SIĘ SPODOBAĆ:

Wpis zawiera linki afiliacyjne.