Jak na przestrzeni kilku lat rozrosła się nasza galeria ścienna? Zobaczcie jak wygląda dziś a jak wyglądała w ciągu ostatnich trzech lat…
____________________________
To niesamowite, że w ciągu trzech lat ściana telewizyjna w naszym salonie zmieniła się tak bardzo! Początkowo wisiały na niej cztery ramki ze zdjęciami ślubnymi i nasze inicjały z drewna. Wraz ze zmianą pór roku lub nastroju zmieniałam tylko plakaty. Był motyw urban jungle, czyli cztery zielone liście. Był też czas na minimalistyczne plakaty z motywem architektonicznym i sylwetką kobiety.
Prosty układ bardzo mi odpowiadał gdyż nie łatwo od razu kupić ponad 20 ramek i plakatów. Zwyczajnie jest to spory koszt. Ramki w zależności od rozmiaru i materiału, z którego są wykonane kosztują od 5 do nawet 100 zł. Dlatego powiększałam galerię ścienną stopniowo dokładając nowe ramki z plakatami. Wybierając przy tym jedne z najtańszych ramek z Ikea. Większość to ramki FISKBO, dwie ramki, w których są odciśnięte rączka i stópka Leona to RIBBA. Ceny pierwszych ramek zaczynają się od 4 zł (10×15 cm) a kończą na 29,99 zł (50×70 zł).
Dziś ściana telewizyjna mieści mnóstwo plakatów ale także rysunki Leona.
Piękna i imponująca galeria! Mnie jednak najbardziej podoba się pierwsza wersja taka osobista:)ładnie zrównuje się z komodą i niezawodność dużo się dzieje. Ale każdy ma co mu się podoba i tak też jest ładnie. Pozdrawiam serdecznie:)
Planuję zrobić u mnie w salonie, tylko nie potrafię się zdecydować na zdjęcia 🙂 Za dużo fajnych się zgromadziło :))
Bardzo podoba mi taka ściana wspomnień a zwłaszcza ta podkowa 👍Też jestem w trakcie odnawiania starej podkowy i tez mam podobna ścianę.Pozdrawiam cieplutko😊
Pięknie to wygląda i od razu tv nie rzuca się tak bardzo w oczy 😉
Nooo trochę się rozrosła 😉
Idealna ściana wspomnień, muszę sobie taką zrobić. Fajny sposób na wypełnienie pustej ściany
Różnica wyraźna, dla mnie trochę za dużo na raz 🙂 Moja galeria ścienna to jeden obraz 🙂
Coraz częściej znajduje galerię ścienną właśnie nad TV i wygląda to naprawdę uroczo i zjawiskowo!
Zrobienie takiej ściany w salonie to moje postanowienie noworoczne 18/19. Chyba przepiszę je na następne 😉
Wygląda przepięknie. Takie dekoracje potrafią odmienić wnętrze.
Niby nie jestem przesądna, ale ta podkowa zawieszona w tę stronę jest jakaś niepokojąca 😉
Do półkola i do końca. Opcja dla tych, którzy boją się złego oka i przeciwników. W tym przypadku produkt dosłownie absorbuje negatywną energię odwiedzających, chroniąc dom przed ich wpływem. Ta energia wejdzie przez jeden koniec, a przechodząc wzdłuż łuku, wyjdzie z przeciwnego końca, powracając do właściciela. Nawet tam jest znak, że podkowa po prostu spadnie na złego człowieka.