Uległam modzie. Nie chodzi o
ciuszek. Mówię o modzie na rośliny. Jeszcze kilka miesięcy temu sama bym siebie
o to nie podejrzewała. Tymczasem do salonu powoli wkracza zieleń…

__________________________________


Roślinne motywy pasują zarówno
do tych nowoczesnych jak i bardziej tradycyjnych wnętrz. A trzeba tez wspomnieć,
ze zieleń pozytywnie wpływa na nasz nastrój. Po długiej jesieni i zimie taka
dawka pozytywnych bodźców na pewno się przyda!


Początkowo w naszym salonie jedynymi roślinnymi akcentami były kwiaty w wazonie lub sezonowo żonkile, hiacynty czy bzy. Z czasem zaczęło mi jednak brakować roślin, które oprócz ożywiającej zieleni liści wniosłyby także pozytywna energię do wnętrza. 

Wiecie, musze się Wam przyznać, że mam ostatnio jakiś kryzys mocy i staram się wspomagać różnymi metodami. Sama kawa już nie wystarcza 😉

Pamiętajcie jednak, ze soczyście
zielone dodatki czy egzotyczne dekoracje to nie do końca mój klimat. 
Jeśli
mówimy o wprowadzeniu zieleni do naszego domu to będą to stonowane dodatki i
kwiaty, które nie urosną niczym baobab 😉


Czym jest styl URBAN JUNGLE?

Styl urban jungle, który w
ostatnim czasie króluje we wnętrzach na instagramie jest bardzo przyjemny dla
oka i obserwuję go z ogromnym podziwem. 


Styl ubran jungle to przede wszystkim dwa elementy – pełna paleta zieleni oraz roślinne motywy. Szczególnie modna  w ostatnim czasie jest monstera. Czy jako żywa roślina czy jako motyw na obrazach i poduszkach pojawia się coraz częsciej we wnętrzach.

Poduszki z roślinnym motywem, dekoracje
ścienne z liśćmi wyglądają fantastycznie. Nie zmienia to jednak faktu, ze nasz
dom nigdy nie stanie się dżunglą. 


Wybierając rośliny do domu
zwracam uwagę na to do jakiej wysokości urosną, jakiego koloru będą miały
kwiaty (czerwony nie przejdzie 😉 ) a wprowadzając roślinne dekoracje sięgam po
te z delikatna zielenią.









W ostatnim czasie w salonie
pojawił się nowy kwiat o nazwie skrzydłokwiat. Dostałam go od siostry, która
twierdzi, ze nie wymaga on dużej uwagi. Podobno sam pokażę mi kiedy będzie
potrzebował wody. Zobaczymy 😉

Mam już na oku kolejne mało
wymagające rośliny, które chciałabym mieć w domu. Zobaczymy czy mam rękę do
kwiatów.



Poza żywa roślinnością w
salonie pojawiły się też nowe plakaty. Na ścianie tv wcześniej wisiały ramy ze
zdjęciami z naszej sesji ślubnej ale irytował mnie odcień ramek – wpadał w
krem.



Wspomniałam wcześniej o zmienie na ścianie telewizyjnej. Zdjęcia, które wcześniej tutaj wisiały zawisną pewnie w innym pomieszczeniu. Tym razem wybrałam białe proste ramki i plakaty z motywem roślinnym. Chciałam aby rośliny były na białym tle by jeszcze bardziej rozjaśnić to pomieszczenie.

Nowe plakaty z liśćmi są z posterilla.pl. Moim ulubionym jest
plakat z liściem paproci a za raz za nim ten z liściem bananowca. Plakaty możecie zamówić z ramkami lub bez.

Czekam też na nowe roślinki, które zamówiłam. Mam nadzieję, że nic się im nie stanie w przesyłce.

  

__________________________________

Kochani mamy dla Was niespodziankę. Wraz z posterilla.pl przygotowaliśmy rabat specjalnie dla czytelników naszego bloga.

20% rabatu na zakupy na posterilla.pl

Wystarczy, że w koszyku zakupowym wpiszecie kod: OIDR

__________________________________


A czy Wy ulegliście modzie na rośliny w domu? Jeśli tak to może polecicie mi rośliny, kóre są mało wymagające.


Pozdrawiam Ania


PS. Bardzo często pytacie o kolor na ścianie. Jest to szary piryt C29 z Magnat.


WPIS POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z POSTERILLA.PL