Mebel do małego salonu musi być przede wszystkim funkcjonalny.  Ważne jest także aby pasował do stylu, w którym urządzono pomieszczenie. 

 

Długo zastanawialiśmy się jaki narożnik lub kanapę wybrać do naszego salonu. Mebel do małego salonu musi być przede wszystkim funkcjonalny.  Ważne jest także aby pasował do stylu, w którym urządzono pomieszczenie. Nasz salon ma 20 m2, jest w nim także stół z sześcioma krzesłami, fotel ludwik, regał na książki, komoda pod tv, mata do zabawy i basen z kulkami Leona. Sporo jak na jeden pokój, dlatego narożnik nie mógł być zbyt duży ale nie mógł być także za mały 🙂 

 
 

Na co zwróciliśmy szczególną uwagę? Co nas przekonało do ostatecznego wyboru?


Po pierwsze funkcjonalność. 


We wpisie „Sofa czy narożnik? Co wybrać do salonu?” wspominaliśmy Wam jakie są nasze oczekiwania co do nowego mebla. Jednym z priorytetów była FUNKCJA SPANIA. Nowy narożnik ma służyć m.in. jako dodatkowe miejsce do spania dla naszych gości. Tego punku na liście nie mogliśmy pominąć. 

Narożnik, który wybraliśmy posiada powierzchnię spania o wymiarach 220×150 cm. Dzięki tej powierzchni nasi gości na pewno się wyśpią. Przetestowane 🙂

Oprócz funkcji spania zależało nam także aby na nowej kanapie mogły usiąść więcej niż 3 osoby. Do tej pory mieliśmy kanapę Ektorp z Ikea (3-osobową), na której wygodnie mogły usiąść tylko 3 osoby. Reszta siadała na krzesłach przy stole, jeden szczęściarz na ludwiku 😉 


Poza kwestią ulokowania gości brakowało mi możliwości korzystania z kanapy z Leonem. O ile mogłam z nim wygodnie na niej usiąść to niestety nie mógł na niej swobodnie leżeć na brzuchu. Po prostu zapadał się i denerwował, że nie może swobodnie bawić. Sofa Ektorp była za miękka a ten narożnik jest według mnie odpowiednio twardy by Leon mógł się na nim swobodnie bawić i wygłupiać. Wszystko pod okiem rodziców bo ten mały rozrabiaka jest bardzo szybki 😀 Ahhh wszystko dla dzieci 😉

 


Po drugie wygląd.


Kochani, nie ukrywam, że jestem wnętrzarską sroczką. Wszystko musi być ładne 😀 Tak duży mebel jakim jest kanapa w salonie nie mógł być brzydki, nie mógł być taki sobie. Mnie nie wystarcza, że coś jest praktyczne. Musi także pasować do naszego domu. 

Wybraliśmy obicie w tkaninie sawana 21. Szary narożnik jest chyba najpopularniejszym meblem kupowanym w Polce 😀 Kusił mnie jaśniejszy odcień szarości jednak wybrałam odcień, który mam nadzieję pozwoli nam cieszyć się czystą kanapą dłużej niż było to w przypadku białego ektorpa 😀 Leon rośnie i będzie coraz bardziej mobilny i niestety będzie też zapewne brudził wszystko co znajdzie się w zasięgu jego małych rączek. Nie unikniemy tego nie zależnie jak bardzo byśmy chcieli 🙂 Dlatego nieco ciemniejsze obicie kanapy wydaje mi się dobrym wyborem.

O guście się nie dyskutuje. Nie każdemu taki prosty szary narożnik może się podobać. Ba! Dla niektórych jest pewnie nudny. Wybraliśmy szary narożnik na drewnianych nogach, bo spełnił nasze oczekiwania 🙂

 

Dlaczego taki a nie inny? Po pierwsze kanapa jest bazą, z którą możemy zrobić mnóstwo fantastycznych rzeczy 😉 Mam na myśli wykorzystanie poduszek i kocy. W naszym domu nie ma stałej dekoracji. Zmienia się w zależności od pory roku czy moje widzi mi się 🙂 Szara prosta kanapa jest idealna by poszaleć z dodatkami. 

Jedyną fanaberią są pikowania, które bardzo lubię. Nie stanowią one jednak przeszkody do nieograniczonej ilości stylizacji.

 


Teraz mam w głowie zakup nowych poduszek. Myślę nad połączeniem bieli i beżu. Szare poduszki za bardzo zlewają się z obiciem kanapy. Wypatrzyłam ciekawe poduchy w stylu boho w H&M Home i Jysk ale poczekam na wyprzedaż bo ich ceny nie zachęcają 🙂 Może uszyję też coś sama jeśli czas pozwoli.

od lewej: 1, 2, 3, 4, 5, 6

Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy zmiana sofy ektorp na narożnik była dobrą decyzją 🙂 Poodba Wam się?


Pozdrawiam Ania